
Przedstawiam wam, kolejny nietypowy i wymagający projekt. Drewniany domek pośrodku lasu. Aby dojechać na budowę trzeba pokonać wyboiste, pełne głębokich kałuż drogi. Jeszcze jeden taki projekt i przysięgam kupuję auto terenowe 🙂 Dlaczego projekt był wymagający? Dlatego, że instalacje oraz pozostałe elementy wyposażenia musiały zostać wykonane z elementów trudno zapalnych. Trudny, również dlatego, że jakaś część prac została wykonana wg innego projektu, zakupionych zostało również kilka elementów wyposażenia, po czym inwestorzy zwrócili się do mnie z prośbą o nowy projekt wg mojej wizji. Miałam zupełnie inny pomysł na to wnętrze niż wcześniejszy projektant, ale musiałam zastosować kupioną armaturę i dopasować się do istniejących prac.
Zależało mi w szczególności na tym, aby ten cudowny krajobraz, niesamowite otoczenie przenieść do środka, aby wnętrze było kontynuacją tego co rozpoczęła natura. Postawiłam na spokojną, niewymuszoną, prostą w odbiorze przestrzeń, która jest pełna nieoczywistych rozwiązań.
Sofa umiejscowiona na przeciwko wielkiego okna, z którego obserwować można małe cuda natury. Piękne widoki, jak sarny podchodzą pod taras; jak rano zające buszują w trawie; jak bociany chodzą po łące, a także przechadzki majestatycznych jeleni- obrazy o wiele piękniejsze niż te w telewizorze.
Materiał zastosowany na meble o wyglądzie brzozy od razu przypadł do gustu inwestorom. Zabudowa kuchenna jako monolit z możliwością otwarcia i schowania frontów, kiedy zajdzie taka potrzeba. Mała łazienka z mnóstwem miejsca do przechowywania z płytkami zellige, nawiązują do nordyckiego stylu, który tak kochają inwestorzy.
Projekt wymagał mojego pełnego zaangażowania, ale było warto. Wkrótce zdjęcia z realizacji 📸